Kolejna bardzo duża realizacja, którą przeprowadził Mateusz Milewski, a zarazem najwyższa w jego karierze, cena nieruchomości, którą sprzedał. Największym wyzwaniem były bariery językowe i odrębność kulturowa oraz przeciągające się negocjacje z kupującymi. Koniec końców, transakcja zakończyła się sukcesem i zadbaliśmy o najdrobniejsze szczegóły.

Duża działka w bardzo dobrej lokalizacji pod MPZP z drogą dojazdową. Łatwa nieruchomość do sprzedaży… Też tak myśleliśmy, ale problem był głębiej. W zapisach MPZP był zapis o braku możliwości wytyczenia dróg dojazdowych, poza tymi już naniesionymi do MPZP. Aby sensownie podzielić tę działkę trzeba było uzyskać służebność od sąsiada. Sąsiadem okazała się parafia kościoła znajdującego się w Poznaniu, a to nie ułatwiało zadania. Kończąc – służebność uzyskaliśmy, ale same rozmowy trwały ponad rok.

Wspólna realizacja Bartosza Zielińskiego oraz Mateusza Milewskiego. Samo znalezienie klienta okazało się być dla nas proste, lecz problemem, przed którym stanęliśmy okazały się mediacje z lokatorami. W naszej pracy kierujemy się wysoką etyką zawodową, więc wypracowaliśmy rozwiązanie bezpieczne i uczciwe dla każdej ze stron.

Sprzedaż prowadził Bartosz Zieliński oraz Mateusz Milewski. Wyzwaniem dla nich było poprowadzenie sprzedaży obiektów, które wcześniej nieudolnie próbował sprzedać inny pośrednik oraz przeprowadzenie kupujących przez KOWR, aby uzyskać zgodę na nabycie nieruchomości przez osobę niebędącą rolnikiem. Na sprzedaż poświęciliśmy trochę czasu, ale skończyła się sukcesem.

Było to jedno z najbrzydszych mieszkań jakie sprzedawaliśmy, ale nie dlatego znajduje się w tym zestawieniu. Po wizytacji lokalu przez pośrednika wykonał on jeden telefon do kupującego z naszej bazy, opisując mu możliwości mieszkania. Kupujący już przez telefon zdecydował się na to mieszkanie, przyjechał od razu podpisać umowę rezerwacyjną, a po dwóch tygodniach spotkaliśmy się u notariusza.

Ciekawa transakcja w czasach covidowej apokalipsy. Właścicielką mieszkania była obywatelka Szwecji, która odziedziczyła mieszkanie po matce. Z uwagi na lockdown oraz covidowe problemy z podróżowaniem podpowiedzieliśmy jej rozwiązanie jakim było udzielenie nam pełnomocnictwa notarialnego do sprzedaż jej nieruchomości. Cała transakcja przebiegła pomyślnie – podpisaliśmy za nią umowę notarialną sprzedaży mieszkania, a jedynym zajęciem sprzedającej było sprawdzać kiedy pieniądze pojawią się na jej koncie bankowym. Resztę dokumentów po transakcji wysłaliśmy jej pocztą.

Ta transakcja była jednym z naszych czasowych rekordów. Od pozyskania i przygotowania oferty (a była to działka budowlana z mediami pod MPZP) do znalezienia kupcującego nie minęły 24h. Rezerwację podpisaliśmy kolejnego dni. Następnie jako pośrednicy zorganizowaliśmy dokumenty i po 2 tygodniach byliśmy w kancelarii notarialnej.

Kolejne zlecenie przejęliśmy po innym pośredniku, który przez 1,5 roku próbował sprzedać nieruchomość (ostatecznie nie dał rady jej sfinalizować). My, natomiast nieszablonowo ustaliliśmy strategię sprzedażową, której efekty nawet nas zaskoczyły – jak wcześniej nie było żadnej osoby, która by podjęła negocjacje, tak my doprowadziliśmy do sytuacji, że równolegle prowadziliśmy rozmowy z dwoma kupującymi. Nasza pomoc w negocjacjach pozwoliła uzyskać cenę ofertową.